Za oknem od rana słońce to czemu nie nadrobić wczorajszego braku rowerowego szwędania się spowodowanego pięknym wieczornym spektaklem matki natury na niebie czyli burzy przy zachodzącym słońcu :). Piękny to był pokaz kto nie widział niech żałuje, kto widział ten wie o czym piszę :). Ale wracam do dzisiejszego dnia i takiego małego objazdu Szczecina gdzie zahaczyłem o Dziewoklicz na chwile przed zbliżającą się ulewą i burzą.
Zarys wycieczki rodził się wraz z pokonywanymi kilometrami i co jakiś czas spojrzeniem na niebo i to jak zaczyna się coraz bardziej ubierać w chmury. Dziś jednak ominąłem (zapomniałem ;)) o Syrenich stawach więc zero fotek z tego ciekawego miejsca, ale spróbowałem kolejny raz uchwycić znak kierunkowy "do punktu czerpania wody" na jeziorze Goplany. Chyba do końca nie jestem z niego zadowolony ale już chyba wiem co robię nie tak. Następnym razem będzie lepiej :)
Skorzystałem w dniu dzisiejszym z tego że polana na północnym brzegu Goplany było pusto więc zjechałem na chwile by spojrzeć rano na nią/nie z tej strony. Pozostanę jednak wielbicielem przeciwległego brzegu gdzie można czerpać wodę ;). Półtora kółka dookoła i dalej standardowa na razie pętla dookoła jeziora Głębokie. O tej porze (koło 10:00) to czas kiedy ludzie się rozkręcają i nie ma ich jeszcze wielu na ścieżkach a i natura daje inne światło do zdjęć które jak widać lubię robić. Uwielbiam zachodni brzeg i ostoję spokoju po zachodniej stronie drogi którą z obu stron otacza woda
Uwielbiam to miejsce bez względu na porę roku, ma w sobie coś co przyciąga i karzę na chwilę przystanąć i patrzeć jak się ono zmienia delikatnie. Lądujące kaczki, kormoran na drzewie w oddali czy łabędzie oraz ryby to nie wszystko co bierze udział w tym programie artystycznym. Są też ryby czy czaple siwe - ale to trzeba przyjść i na chwilę zwolnić swój spacer czy też jazdę i pozowlić sobie na chwile przyrody
Kiedy dojeżdżałem do budowanego ronda na Głębokim minął mnie policyjny amerykański Ford Crown Victoria którego bardzo uwielbiam - w tym malowaniu i za całokształt. Myślę że gdybym miał troszkę kasy to postarałbym się bym miał takowego dla siebie. Cudo :)
W drodze na Wały Chrobrego zatrzymałem się dwa razy - pierwszy by spojrzeć na nowe miejsce w Szczecinie przy Jeziorze Rusałka czyli Hotel Park a drugi raz bo ... zainteresował mnie ekran reklamowy na Hanza Tower z ekranem znanemu większości systemu operacyjnego Windows. Kilka ujęć plus wrzutka na fejsa i dalej w drogę nad Odrę. Na Łasztownię. Nowe centrum Szczecina jak by to cześć ludzi chciała by była. Tam ulubione dźwigozaury i Stara Rzeźnia
Po małej sesji pod portowymi zabytkami padło - jadę na Dziewoklicz a raczej tamtędy do domu. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Załapałem się po drodze na mały deszczyk ale do domu przez Nowo Europejską dojechałem suchy i lekko zmęczony. Fajnie było :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz