niedziela, 16 maja 2021

Zdąrzyć przed deszczem

Za oknem od rana słońce to czemu nie nadrobić wczorajszego braku rowerowego szwędania się spowodowanego pięknym wieczornym spektaklem matki natury na niebie czyli burzy przy zachodzącym słońcu :). Piękny to był pokaz kto nie widział niech żałuje, kto widział ten wie o czym piszę :). Ale wracam do dzisiejszego dnia i takiego małego objazdu Szczecina gdzie zahaczyłem o Dziewoklicz na chwile przed zbliżającą się ulewą i burzą.


 Zarys wycieczki rodził się wraz z pokonywanymi kilometrami i co jakiś czas spojrzeniem na niebo i to jak zaczyna się coraz bardziej ubierać w chmury. Dziś jednak ominąłem (zapomniałem ;)) o Syrenich stawach więc zero fotek z tego ciekawego miejsca, ale spróbowałem kolejny raz uchwycić znak kierunkowy "do punktu czerpania wody" na jeziorze Goplany. Chyba do końca nie jestem z niego zadowolony ale już chyba wiem co robię nie tak. Następnym razem będzie lepiej :)





Skorzystałem w dniu dzisiejszym z tego że polana na północnym brzegu Goplany było pusto więc zjechałem na chwile by spojrzeć rano na nią/nie z tej strony. Pozostanę jednak wielbicielem przeciwległego brzegu gdzie można czerpać wodę ;). Półtora kółka dookoła i dalej standardowa na razie pętla dookoła jeziora Głębokie. O tej porze (koło 10:00) to czas kiedy ludzie się rozkręcają i nie ma ich jeszcze wielu na ścieżkach a i natura daje inne światło do zdjęć które jak widać lubię robić. Uwielbiam zachodni brzeg i ostoję spokoju po zachodniej stronie drogi którą z obu stron otacza woda








Uwielbiam to miejsce bez względu na porę roku, ma w sobie coś co przyciąga i karzę na chwilę przystanąć i patrzeć jak się ono zmienia delikatnie. Lądujące kaczki, kormoran na drzewie w oddali czy łabędzie oraz ryby to nie wszystko co bierze udział w tym programie artystycznym. Są też ryby czy czaple siwe - ale to trzeba przyjść i na chwilę zwolnić swój spacer czy też jazdę i pozowlić sobie na chwile przyrody

Kiedy dojeżdżałem do budowanego ronda na Głębokim minął mnie policyjny amerykański Ford Crown Victoria którego bardzo uwielbiam - w tym malowaniu i za całokształt. Myślę że gdybym miał troszkę kasy to postarałbym się bym miał takowego dla siebie. Cudo :)



W drodze na Wały Chrobrego zatrzymałem się dwa razy - pierwszy by spojrzeć na nowe miejsce w Szczecinie przy Jeziorze Rusałka czyli Hotel Park a drugi raz bo ... zainteresował mnie ekran reklamowy na Hanza Tower z ekranem znanemu większości systemu operacyjnego Windows. Kilka ujęć plus wrzutka na fejsa i dalej w drogę nad Odrę. Na Łasztownię. Nowe centrum Szczecina jak by to cześć ludzi chciała by była. Tam ulubione dźwigozaury i Stara Rzeźnia




Po małej sesji pod portowymi zabytkami padło - jadę na Dziewoklicz a raczej tamtędy do domu. Jak pomyślałem tak też zrobiłem. Załapałem się po drodze na mały deszczyk ale do domu przez Nowo Europejską dojechałem suchy i lekko zmęczony. Fajnie było :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzik jest dziki, dzik jest...

Wczoraj brak chęci choć pogoda była znośna. Dziś już myślałem że się nie uda ale się udało się :). Mała wieczorna pętla okazała się bardzo f...